niedziela, 22 czerwca 2014

W BALETKACH



Dziś porozmawiam na temat baletu. Chcąc bardziej poznać świat primabalerin, poprosiłam o rozmowę tancerkę z wieloletnim doświadczeniem, tancerkę Opery na Zamku w Szczecinie Aleksandrą Zdebską. Balet kojarzy się z wyższymi sferami, a przecież to zwykli ludzie, którzy normalnie funkcjonują wokół nas. Zamiast rozpisywać się, przedstawiając swoje poglądy, proponuję abyście przeczytali, co powiedziała mi Ola.

Jak rozpoczęła się Twoja historia z tańcem baletowym?
Ola: Moja przygoda z baletem rozpoczęła się kiedy miałam 4 lata. Byłam bardzo energicznym dzieckiem i gdy tylko słyszałam muzykę zaczynałam tańczyć. Pewnego dnia mama zaprowadziła mnie na zajęcia taneczne, tak abym mogła gdzieś swój nadmiar energii spożytkować. Później pojawiły się codzienne zajęcia w ognisku baletowym i tak taniec stał się moją pasją.

W dzisiejszej dobie bardzo popularne są tańce towarzyskie, promowane przez różnego rodzaju mniej lub bardziej rozpoznawalne programy telewizyjne. W związku z  tym czy według ciebie balet ma jakąś szansę wybić się?
Ola: Rzeczywiście obecnie trwa moda na taniec. Ogromna popularność wszelkich tanecznych show sprawiła, że cała Polska zaczęła tańczyć. Na pewno największym zainteresowaniem cieszą się te techniki tańca, które są promowane przez media. Myślę, że sztuka baletowa powinna zostać w murach teatrów, tam gdzie jej miejsce. Przez to jest wyjątkowa. 

Jak oceniasz wspomniane przeze mnie programy o tańcu towarzyskim?
Ola: Szczerze mówiąc bardzo rzadko oglądam tego typu programy, nie interesują mnie. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, jak wiele osób je lubi i regularnie ogląda. Cóż, o gustach się ponoć nie dyskutuje:)

Wybierając zawód, poza kwestiami zarobkowymi, często kierujemy się chęcią poszerzania swoich horyzontów, rozwijaniem swoich pasji. Co Tobie daje ta praca? A może nie powinnam mówić praca, bo prawdopodobnie jeśli kocha się to co się robi, to nigdy nie jest się w pracy, tylko realizuje się.
Ola: Praca w teatrze /w balecie/ jest bardzo specyficzna, wymaga wiele poświęceń, odporności psychicznej. Prawdą jest, że gdyby taniec nie był moją pasją, na pewno nie byłabym w stanie pracować w ten sposób. Ale jednocześnie daje wiele satysfakcji; poprzez pracę nad różnymi rolami, z różnymi choreografami i w różnych technikach tańca umożliwia ciągły rozwój i pokonywanie własnych ograniczeń; pozwala poprzez ruch przekazać widzom nasze emocje. Obecnie tancerze muszą być wszechstronni, muszą odnajdywać w różnych technikach tanecznych - praca w balecie to nie tylko taniec klasyczny, ale też taniec współczesny, charakterystyczny, ludowy, jazz i wiele innych. Bywa też tak, że np. jeśli reżyser wymyśli sobie, że balet ma w danym spektaklu stepować to trzeba nauczyć się też stepować (tutaj uśmiech).Tancerze cały czas pracują nad sobą, nad swoją techniką, nad sposobami wyrażania siebie właśnie poprzez taniec. Jak dla mnie najpiękniejszym momentem w pracy jest chwila, kiedy wychodząc na scenę czasami po kilku miesiącach przygotowań nad daną rolą, czuję się poniekąd spełniona, czuję satysfakcję, że dałam radę wejść trochę wyżej. Fajna jest świadomość, że daje się widzom cząstkę siebie, że można im coś opowiedzieć, że można ich poruszyć. Chociaż z drugiej strony wiem, że zawsze jest coś co można poprawić, że może być jeszcze lepiej; tak mamy - cały czas dążymy do doskonałości (tutaj uśmiech).

Czy możesz komuś takiemu jak ja, kto w kwestii baletu jest totalnym laikiem, opowiedzieć o balecie? Czy w balecie, tak jak w tańcu towarzyskim, można oddzielić tańce charakteryzujące się wpływami latynoskimi czy standardem?
Ola: Balet to taniec klasyczny. Jest on postawą wielu innych technik, między innymi tańca współczesnego, charakterystycznego, jazzu. Wyrabia w nas wiele przydatnych "nawyków". Opanowanie podstaw baletu daje "bazę" wyjściową do nauki innych tańców. Wiele jego figur funkcjonuje w różnych stylach tanecznych. Ułatwia to w dużym stopniu naukę. Po taniec klasyczny coraz częściej sięgają również i tancerze towarzyscy, doceniając jego wartość.

Rozumiem, że w balecie występuje cała gama różnego rodzaju figur do opanowania. Na pewno ważna jest precyzja i perfekcja ich wykonania – czy na tej podstawie ocenia się klasę tancerza? Co trzeba zrobić, aby zostać primabaleriną?
Ola: Terminologia tańca klasycznego funkcjonuje w języku francuskim, tych wszystkich figur oraz innych technik tańca tancerze uczą się w ogólnokształcących szkołach baletowych. W Polsce mamy ich 5: w Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Bytomiu i Łodzi. Nauka w takiej szkole trwa 9 lat i kończy się egzaminem zawodowym oraz maturą, a oprócz przedmiotów zawodowych, uczniowie mają normalne przedmioty ogólnokształcące. Następnie zdaje się tzw. audycje - coś w rodzaju castingu - do teatru i rozpoczynamy pracę, wchodzimy w świat prób i spektakli:)

Czy w tym zawodzie kontuzje są częste? Czy kiedyś doznałaś jakiegoś poważnego urazu, który mógł przekreślić twoją karierę?
Ola: Kontuzje wpisane są w zawód tancerza i oczywiście zdarzają się. Raz są bardziej, raz mniej poważne, jedne wykluczają na kilka dni z pracy, inne na kilka miesięcy, ale wszystkie "pozostawiają" po sobie ślad. Praca tancerza to ogromny wysiłek fizyczny, niemalże codzienne, kilkugodzinne próby mocno eksploatują nasze ciało. Cierpią stawy, więzadła, mięśnie. Nasze ciało jest naszym narzędziem pracy, dlatego musimy o nie bardzo dbać. Zdarza się tak, że z pozoru błahy uraz przekreśla całą karierę, wiele lat pracy, przygotowań do zawodu. Ja na szczęście mam za sobą tylko czterokrotne skręcenie kostki. Odpukać(tutaj uśmiech i odpukałyśmy razem).

Domyślam się, że kariera baletnicy jest podobna do kariery wszelkiego rodzaju sportowców czy modelek. Do jakiego wieku możesz być pewna tego, że będziesz miała zatrudnienie? A co potem? Co po przejściu na tancerską emeryturę?
Ola: Pewnym nigdy nie można być. W tym zawodzie jest duża rotacja, przychodzą nowi, młodsi tancerze. Zmieniają się kierownicy, dyrektorzy teatrów. Nie wiadomo kiedy przyjdzie ktoś lepszy, czy będziemy "w typie" kolejnego kierownika, czy nie zmieni się koncepcja danego teatru. Nie wiadomo kiedy przytrafi się kontuzja, czy cały czas będziemy w formie, itp. Obecnie tancerze zawodowi nie mają już żadnych przywilejów emerytalnych, musimy pracować do osiągnięcia pełnego wieku emerytalnego. Oczywiście nie jest to możliwe. Musimy się sami przekwalifikować, sami ogarnąć co możemy robić, sami doszkolić. O momencie zakończenia kariery baletowej zadecydujemy my sami, albo nasze ciało, które odmówi już posłuszeństwa, bądź nasi zwierzchnicy, którzy uznają, że po prostu już "powinniśmy zrezygnować". Niestety system emerytalny nie jest po naszej stronie. Rozpoczynając karierę tancerza musimy już myśleć o tym kiedy, jak i na co przekwalifikować się, aby móc pracować. 

Czy baletnice mają jakieś wymogi odnośnie wagi? Przecież wszystkie są szczupłe, żeby nie powiedzieć chude. Czy Opera stawia jakieś wymagania?
Ola: Jak już wcześniej wspomniałam nasze ciało jest naszym narzędziem pracy. Musimy o nie dbać pod każdym względem. Pracujemy tak ciężko, że nie miewamy raczej problemów z nadwagą (tutaj uśmiech). Ale trzeba się pilnować, każdy dodatkowy kilogram to obciążenie dla stawów, które i tak są poddawane wysokim naciskom. Musimy być szczupłe, żeby nie mieć problemów z wykonywaniem tych wszystkich skomplikowanych rzeczy i co ważne, żeby estetycznie wyglądać na scenie. Każdy z nas ma świadomość, jak ma wyglądać, ale też musimy nauczyć się słuchać naszego ciała. Chodzi o to, żeby też mieć siłę do pracy, a nie głodzić się.

Jestem jeszcze ciekawa jak to wygląda z macierzyństwem w tej dziedzinie. Czy tak samo jak modelki, baletnice też decydują się na dziecko dopiero po skończeniu kariery? (oczywiście oprócz nielicznych wyjątków)
Ola: Myślę, że to nie zależy od zawodu, ale od danej osoby. Są tancerki, które decydują się na dziecko, dopiero wtedy, gdy przestają tańczyć, ale też są i takie, które zostają matkami na początku kariery, jako bardzo młode kobiety po to, żeby łatwiej i szybciej wrócić do formy, do pracy. Jednak znaczna część moich znajomych nie uzależnia macierzyństwa od kariery. Ja też.

To była interesująca rozmowa i mam nadzieję, że wy również wyciągnęliście z niej kilka ciekawych informacji, tak jak ja. Sami oceńcie, czy taniec baletowy nie bez podstaw uznawany jest za elitarny – w moim mniemaniu jest taki i słusznie wystawiany jest na deskach teatrów.
(zdjęcia dzięki uprzejmości Oli Zdebskiej)

2 komentarze:

  1. bardzo ciekawy post i fantastyczne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Utalentowana, do tego piękna i całkiem rozsądna dziewczyna.
    Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń